Legalnemu pozycjonowaniu mówimy stanowcze TAK!

0
1595

Trochę teorii: aby strona była widoczna w wynikach wyszukiwania na określone frazy, należy zwrócić uwagę na dwie kwestie: optymalizację witryny pod konkretne słowa kluczowe oraz pozyskiwanie linków pozycjonujących, które sprawiają, że witryna staje się „silniejsza” w oczach Google. Główną składową algorytmu Google jest PageRank – system przypisywania wartości witrynie w zależności od tego, ile linków do niej prowadzi i skąd. Zasada jest prosta – im więcej mocnych linków (czyli pochodzących z witryn, które same posiadają odpowiedni profil linków pozycjonujących) wskazuje daną stronę, tym lepiej.

Bezpieczne pozycjonowanie to takie, które nie niesie za sobą groźby otrzymania kary od Google. Spokojnie! nie ma czegoś takiego jak legalne lub nielegalne pozycjonowanie, a każde działanie mające na celu pozyskiwanie linków tak naprawdę łamie surowe wytyczne Google, bo są to linki nienaturalne, które powinny mieć specjalny parametr „nofollow”. Informuje on Google, by nie brać danego odnośnika pod uwagę przy ocenianiu wartości strony. Kto w rzeczywistości tak robi? Teoretycznie istnieje coś takiego jak “white hat SEO” (stosowanie taktyk zgodnych z wytycznymi Google), które w praktyce ogranicza się do optymalizacji witryny oraz rozbudowy jej treści, ale w przypadku komercyjnych, konkurencyjnych fraz, może to być niewystarczające.

Za pozycjonowanie można otrzymać od Google “filtr”. Niektóre z nich obniżają pozycję strony na daną frazę, inne obniżają widoczność całej strony. W naprawdę skrajnym przypadku może to być “ban”, czyli wykluczenie całej strony z rankingu Google. Filtru da się na szczęście pozbyć, ale jest to czasochłonne i kosztowne.

Część firm całkowicie rezygnuje z pozycjonowania na rzecz płatnych kampanii w Google (linki sponsorowane w systemie Google AdWords). Pozycjonowanie jest jednak niezbędne dla “graczy” funkcjonujących w bardziej konkurencyjnej przestrzeni, a wtedy pomocne okażą się poniższe taktyki (a pierwsza to nie korzystać tylko z jednej z nich!):

1. Dywersyfikacja źródeł linków
z blogów, z forów, stron różnych wydarzeń, od partnerów, z prasy, profili itd.
Niech one również same w sobie będą zadbane i niech mają unikalne treści, a przy tym dobrze, żeby z danej witryny nie wychodziło zbyt wiele linków, bo jest to podejrzane dla Google i wyglądają jak stworzone specjalnie pod pozycjonowanie.
Pretekstem do pozyskania linków może być udzielanie wywiadów i komentarzy przez pracowników, działania content marketingowe (np. miejsce w różnego rodzaju rankingach, zestawieniach), udział w targach, konferencjach branżowych, obejmowanie patronatów medialnych.

2. Dywersyfikacja tekstu w odnośnikach
W linkach tekstowych „nośnikiem” hiperłącza jest określone słowo nazywane tekstem zakotwiczenia (anchor-text). Obecność słów kluczowych w tekście zakotwiczenia wzmacnia pozycjonowanie, ale uważaj! Google uważniej przygląda się takim praktykom (czuwa czy nie jesteś spamerem)
Większość linków prowadzących do strony powinna opierać się na marce, domenie lub całym adresie.

3. Zróżnicowane nośniki linków
Poza linkami tekstowymi, zdobywaj także linki w formie graficznej, kupuj całe domeny (do których prowadzą wartościowe linki) i przekierowuj je do swojej strony. Pamiętaj! Linki z wiadomości mailowych czy też większości serwisów społecznościowych nie wpłyną na pozycjonowanie.

4. Ostrożnie z Systemami Wymiany Linków
Mówiąc prościej: płacisz za automatyczne umieszczenie swoich linków w przeznaczonych do tego witrynach, które w dużym stopniu łamią zasady Google. Jeśli nie masz doświadczenia w SEO, to jest to najgorsza technika na jaką mogłeś się zdecydować!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj