Instrukcja obsługi hashtagów

0
2156

Rozkładając na czynniki pierwsze hashtag to “kratka” i “znacznik”, a w praktyce jest to wyraz poprzedzony bezpośrednio charakterystycznym symbolem kratki (#). Zaczęło się od Twittera, następnie całą swoją komunikację oparł na nich Instagram, a teraz już żadna platforma nie może się bez nich obejść.

W dzisiejszych czasach promocja może opierać się na zupełnie darmowym marketingu, a hashtagi są świetnym narzędziem sprawdzającym się w mediach społecznościowych. To dzięki nim każdy użytkownik (grupa docelowa) może znaleźć Twoją firmę w kontekście konkretnego tematu. Celem hashtagu jest zdefiniowanie tematu udostępnianego przez nas wpisu. To takie słowo-klucz porządkujące publikacje i będące wskazówką ułatwiającą dotarcie do Twojego contentu.

Jak je budować?

  • prosto i unikatowo;
  • Może składać się z więcej niż jednego słowa. Podstawowy błąd! to rozdzielanie spójników osobnymi #. Strasznie to nieprofesjonalne i nieco żenujące – świadczy o tym, że posługujesz się narzędziem, o którym nie masz zielonego pojęcia. Przykład: #latowmieście, a nie #lato #w #mieście.
  • Nie przesadź. Hashtag to nie zdanie. Opieraj się na hasłach, ale znajdź złoty środek, bo ogólnikowe i bardzo popularne określenia typu #restauracja też nie przyniosą dużych efektów.
  • Chcąc przypisać do swojego postu więcej niż jeden hashtag pamiętaj o budowaniu rodziny. Twórz “koalicję” hashtagów. Inteligentnie grupuj. Stwórz własny unikatowy hashtag i zestaw go z tymi istniejącymi i popularnymi.
  • Nie zapomnij o lokalizowaniu! jeśli Twoja firma ma kilka filii lub parę siedzib, to poza hashtagiem z jej nazwą, użyj również zestawienia nazwy z miastem. Doceń lokalny marketing.
  • Nie zapomnij języka w gębie – języka polskiego! Ojczystego. To, co chcesz przekazać, nie zawsze musi mieć globalny zasięg. Pamiętaj: #DobreBoPolskie 😉

Gdzie dać się ponieść hashtagowemu szaleństwu, a gdzie zachować wstrzemięźliwość?

1. Instagram to król hashtahów – czyste statystyki mówią same za siebie:
1 tag = 19-procentowy wzrost zainteresowania (polubienia bądź komentarze),
8 tagów = 10-procentowy wzrost zainteresowania
11 i więcej tagów = 552-procentowy wzrost zainteresowania

2. Twitter namawia do ascetyzmu – jeden, dwa hashtagi dają 21% wzrost zainteresowania, ale już te z większą liczbą odnotowują znaczny spadek zainteresowania w porównaniu z postami bez jakiegokolwiek znacznika (nawet o 17%).

3. Facebook mówi zdecydowane nie! – z założenia Facebook miał kojarzyć ludzi, którzy w jakiś sposób się znają, celem nie są anonimowe społeczności. Stąd zdecydowanie większy zasięg osiągają posty, które wcale ich nie mają. Zbyt duża liczba hashtagów może ograniczyć zainteresowanie nawet czterokrotnie! Używaj ich tylko przy długofalowych, konkretnie zaplanowanych “kampaniach”, czyli publikując kilka postów na ten sam temat. W ten sposób zbudujesz własną, ściśle określoną społeczność, która w łatwy sposób dotrze do Twoich treści. I pamiętaj, że Facebook nie magazynuje historii hashtagów, co oznacza, że każdy post pod daną nazwą widoczny jest jedynie przez 30 dni!

Wszystko jest dla ludzi, ale z umiarem 😉

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj