„Niedobre” ciasteczka!

0
1619

Zmiana systemu ochrony prywatności spowoduje istotne zmiany na rynku marketingu internetowego. Na co musimy się przygotować i czego się spodziewać?

Pewnie każdy przedsiębiorca, który promuj swoje usługi lub produkty w internecie słyszał o RODO – to unijne rozporządzenie ogólne o ochronie danych, które zacznie być stosowane w maju 2018 roku. To odpowiedź na rozwój technologiczny i rosnące zagrożenia związane z cyberbezpieczeństwem. Dzięki RODO internet nie będzie już taki jak dzisiaj. Wszystkie firmy posługują się danymi osobowymi będą musiały zacząć inaczej z nich korzystać i je chronić (niezależnie od tego, czy są to dane klientów, kontrahentów czy współpracowników).

Osoby, których dane będą przetwarzane, na mocy RODO uzyskają nowe uprawnienia:

  • prawo do bycia zapomnianym (związane z obowiązkiem usunięcia danych z bazy przedsiębiorcy),
  • prawo do otrzymania informacji jakie dane są przetwarzane,
  • prawo do przeniesienia swoich danych do innej firmy.

Firmy będą zobowiązane do informowania o tym, jakie prawa przysługują osobom, których dane są przetwarzane, a także o celu i podstawie prawnej do ich wykorzystywania. Konieczne będzie również powiadomienie o podmiotach, którym zamierzają udostępniać dane osobowe, a w sytuacjach kryzysowych – o wycieku takich danych z sugestią co należy zrobić, żeby ochronić się przed jego skutkami.

Z perspektywy marketingu oznacza to, że przedsiębiorcy będą musieli uzyskać zgodę na automatyczne przetwarzanie danych np. w przypadku profilowania klientów odwiedzających witrynę sklepu internetowego lub inny portal z osadzonymi spersonalizowanymi reklamami, w celu oferowania im wybranych produktów.

RODO nie precyzuje na razie w jaki sposób należy pozyskać taką zgodę – to na razie sprawdzian kreatywności dla marketingowców. Docelowo, Unia na pewno przekaże narzędzie, które to umożliwi.

Za jego pośrednictwem użytkownicy będą wyrażać (lub nie!) zgodę na instalowanie plików cookies na urządzeniu za pomocą wybrania określonych ustawień przeglądarki internetowej. Brak cookies tjest jednoznaczny z brakiem możliwości personalizowania reklamy, ponieważ to właśnie te pliki pozwalają na śledzenie odwiedzanych przez internautę stron i podejmowanych przez niego działań w sieci.

Na szczęście zgoda dla instalowania ciasteczek innych niż te śledzące (np. niezbędnych do świadczenia usługi, zwiększających funkcjonalność lub konfiguracyjnych) nie będzie wymagana. To oznacza koniec obowiązku wyświetlania irytujących powiadomień o wykorzystywaniu takich plików cookies w serwisach internetowych.

RODO budzi już sprzeciw niektórych przedsiębiorców, którzy twierdzą, że zmiany utrudnią działanie tzw. third-party cookies, co spowoduje wzmocnienie pozycji globalnych gigantów kosztem europejskich firm.

Przyszłość reklam stanęła właśnie pod znakiem zapytania.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj