Opanuj Sztukę Nagłówka
Tworzenie marki (a przecież blog jest twoją marką!) zaczyna się od nadania jej znaczenia – takiego, które odbiorca bez problemu zrozumie. Następnie trzeba ją “ubrać w słowa”, nadać jej odpowiednią nazwę – w twoim przypadku: tytuł, nagłówek, a dopiero później “nauczyć mówić”.
Jestem przekonana, że to jedna z tych wskazówek, którą wielokrotnie stosowałeś na drodze swoich blogowych przygód, niemniej jednak – jest potężna.
Nawet jeśli słyszałeś lub czytałeś już o potędze nagłówków, to poniżej znajdziesz zasady, które każdy copywriter wyrecytuje w nocy, o północy i zastosuje je w każdym formułowanym przez siebie tytule – 4U:
Stwórz poczucie nagłej potrzeby – Urgency
Daj do przeczytania coś wyjątkowego i niepowtarzalnego –Unique
Czy aby na pewno jest w tym coś pożytecznego do przekazania? – Useful
Jeśli to możliwe, bądź maksymalnie wyrazisty i charakterystyczny – Ultra-specific
Nagłówek nie musi zgadzać się z każdą z 4 zasad, ale żeby miał “ręce i nogi” to powinien spełniać choć jedną z nich. Oczywiście, jak na blog przystało, nie może zabraknąć w nim elemenów SEO, czyli słów kluczowych, ale nie popadnij w skrajności – tworzenie nagłówka bogatego w możliwie wszystkie, powiązane z tematem słowa kluczowe przyniosą klęskę na starcie. Zmęczą czytelnika.
I pamiętaj: nigdy nie używaj słowa “NIE” w tytule! Odstraszysz!
…a ja zachęcam do sprawdzenia kolejnej porady 😉