Kartka ze “słownika”

0
3327

Od ręki, w różnych źródłach z Google znajduję strzępki zdań:
“…to sztuka i nauka.
Artystyczny etap tworzenia tekstów i sloganów.
Strategiczny dobór słów pisanych lub mówionych przy wykorzystaniu sztuki perswazji. Umiejętność oryginalnego i pomysłowego pisania.”

Choć to wszystko prawda, to osobiście wolę tok myślenia Neville Medhora (niesamowitego copywritera AppSumo) który mówi, że:

“Copywriting to przede wszystkim przełożenie mocy słowa na zwiększoną sprzedaż.
Twoje słowa mają nakręcić machinę sprzedaży w taki sposób, aby przyniosła zysk.”

Copywriting stosowany jest we wszystkich formach marketingu, ponieważ umiejętne użycie słów pszekształca się w pieniądze, a te, niezależnie od branży, zawsze są celem samym w sobie! Zysk to jedna rzecz – zawsze cieszy, ale Twoim zamierzonym zyskiem, wcale nie muszą być pieniądze. To może być powiększenie bazy mailingowej, a co za tym idzie: zwiększona subskrypcja twojego newslettera.

Minus w tym wszystkim jest taki, że dla początkujących to wcale nie jest tak proste, jak mówi o tym Neville. Brzmi jak slogan, ale niestety jak wszystko: wymaga czasu i praktyki.

Chwila! Ale dlaczego miałoby to kogokolwiek obchodzić? Dlaczego nadal czytasz o copywrightingu, skoro tak naprawdę wcale nie zamierzasz stać się mistrzem słowa pisanego?

Odpowiedź jest prosta:

Bez względu na rodzaj działalności, jaką właśnie uruchamiasz – lokalną firemkę, niszowy blog, czy kilku-tysięczno-osobową korporację – uwzględnienie w planie marketingowym spersonalizowanych tekstów, sprytnie manipulujących twoją “publicznością” będzie przynosić wymierne zyski.

Chcesz wiedzieć, dlaczego tak jest i jak wycisnąć kupę pieniędzy poprzez takie treści?
To czytaj następny artykuł, Kochanie!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj